Jak napisać plan nauczania / rozkład materiału - łopatologicznie



Jeśli ten wpis nie wyjaśnił Wam, jak to zrobić, to postaram się przybliżyć sprawę w dzisiejszym.

Najlepiej wziąć rozkład gotowy ze strony wydawnictwa, na którego podręczniku pracujecie, nieco go zmodyfikować i już. Na przykład ja od września z pierwszakami pracuję na Tigerze, będzie to pierwszy rok naszej współpracy z tym podręcznikiem i w związku z tym nie mam gotowego planu z zeszłych lat, no to robię to tak:

1. Wchodzę na stronę Macmillana, klikam Strefę Nauczyciela, wybieram Programy i Rozkłady, a dalej Klasy 1-3 i Tiger. Stamtąd pobieram Rozkład Materiału (RM), u nas w szkole zwany Planem Nauczania.*

2. Zapisuję na dysku i otwieram dokument.





3. Patrzę, co my tam mamy. Przede wszystkim brakuje (zindywidualizowanej) strony tytułowej, ale to na końcu. Usuwam loga i napisy wydawnictwa z nagłówka i stopki. Brakuje mi lekcji organizacyjnej i bezpodręcznikowych w klasie pierwszej - muszę je dodać.

4. Teraz analizuję resztę proponowanego rozkładu. Dobrze by było analizować to wszystko z podręcznikiem i ćwiczeniami w ręce, żeby sobie zdawać sprawę z tego, co będziemy robić do czerwca. Zatrzymuję się na końcu każdego unitu i dodaję lekcję ze sprawdzianem (jeśli jej nie ma, bo nie wszystkie gotowce ją uwzględniają). Jak widzę jakąś lekcję, do której wiem, że mam i mogłabym wykorzystać materiały pozapodręcznikowe, dopisuję je w odpowiedniej kolumnie. Jak spotykam lekcję, która już z miejsca mnie odrzuca, usuwam ją i daję w zamian coś odpowiedniejszego (a jak na razie nie mam pomysłu, co by to mogło być, to zostawiam jak jest).* Ogólnie dopasować RM do siebie.

5. Na końcu dopieszczam dokument wizualnie wg upodobań, np. usuwam cienie w nagłówkach tabeli, zmieniam kierunek tekstu, orientację strony itd.

6. Można potem wydrukować sobie pustą stronę opatrzoną nagłówkiem ANEKS, gdzie można będzie w trakcie roku szkolnego zapisywać sobie jakieś tam sprostowania (np. lekcja 45 zajęła dwie godziny lekcyjne, lekcja 36 - potrzebujemy słownik obrazkowy etc.) - to tak bardziej dla Was, abyście w przyszłym roku to uwzględnili przy opracowywaniu RM.

7. Drukujecie stronę tytułową, np. coś takiego

8. Ja jeszcze przy numerach lekcji orientacyjnie wpisuję w jakich miesiącach będą one realizowane - tak żeby sprawdzać w trakcie roku szkolnego, czy nie zostaję z materiałem w tyle.



Co do pytań, skąd macie wiedzieć ile będzie lekcji w roku szkolnym i co zrobić, jeśli plan proponuje materiał na przykładowo w klasach 1-3 na 60 godzin, a wychodzi, że w roku szkolnym ich będzie 70. Otóż na pierwszej konferencji dowiecie się, ile tygodni nauki bez ferii przypada na dany rok szkolny. Mnożycie razy 2 (dla klas 4-6 x3, czy tam ile macie godzin w tygodniu) i już Wam wychodzi, ile lekcji potrzeba. Zwykle okazuje się, że gotowiec jest za krótki. No ale doliczcie jeszcze lekcje organizacyjne i z okresu bezpodręcznikowego w klasie 1, i jeśli brakuje Wam dosłownie 2-3 lekcje do tej wymnożonej sumy, to już nic nie trzeba robić, bo zwykle trzeba sobie jeszcze w głowie odliczyć lekcje, które przepadają z racji wycieczek / świąt / rekolekcji / L4 / długich weekendów itp. - jeszcze się okaże, że się nie wyrobicie z materiałem! Natomiast jeśli mimo dodania lekcji organizacyjnej nadal Wam brakuje z pięć i więcej lekcji do wymnożonej sumy, to puśćcie wodze fantazji i przygotujcie sobie kilka lekcji dodatkowych. Nie musicie ich na tym etapie jeszcze wpisywać dokładnie w RM, choć możecie, jeśli już wiecie co i kiedy chcecie dodatkowo zrobić. Ja zwykle piszę na dole pod całym RM, że pozostałe lekcje przeznaczę na ćwiczenie do sprawdzianu szóstoklasisty (w klasach 4-6) lub lekcje kulturowe i podaję jakie.

---------------------
*Przy okazji możecie sobie z tego miejsca
1) pobrać też program nauczania, bo musi być w papierowej wersji w szkolnej dokumentacji i
2) sprawdzić numery dopuszczeń MEN
Numery te (każdy poziom ma inny numer) oraz autora i nazwę programu zapiszcie sobie od razu w kalendarzu nauczycielskim, bo jak tylko będą już dzienniki to Wy albo wychowawcy będą musieli wpisać te dane do dziennika.

*Pamiętajcie, że RM to dokument orientacyjny, wprowadzający jakiś tam kierunek działania. Nie musicie i nawet nie powinniście trzymać się go sztywno. Praca z ludźmi, a z dziećmi w szczególności ma to do siebie, że w sierpniu nie przewidzicie, jak się sprawy będą mieć 1 września, a co dopiero jak się rozwiną w trakcie roku szkolnego. Nie bójcie się wprowadzać zmian na gorąco. Jak na przykład okaże się, ze coś Wam zajęło dwie lekcje, a nie jedną, to po prostu zanotujcie to gdzieś sobie - w przyszłym roku będziecie mogli w planie to uwzględnić, przeznaczając na dane zagadnienie więcej czasu. Ja w praktyce korzystam z planu tylko po to, aby mieć z czego spisać tematy do dziennika, ewentualnie przy pisaniu konspektu na hospitację. Poza tym papier przyjmie wszystko; w RM będzie jedno, a przecież na lekcji możecie zrobić coś innego - oczywiście w ramach wyjątku. Ważne, żeby się tematy zgadzały w dzienniku z RM - na to dyrekcja zwraca uwagę na hospitacjach.


Komentarze

  1. Super post! Dla osób, które nie zapoznają się z takimi informacjami niby wszystko jest jasne dopóki się nie natrafi na jakiś głupi szczegół w trakcie pracy i potem się szuka, a znaleźć nie można (sprawdzałam), teraz będzie szansa :-)
    Tylko próbując wejść w stronę tytułową otwiera się informacja, że potrzebuję pozwolenia, więc nie zobaczyłam jeśli mogę marudzić :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za wpis:), mam pytanie odnośnie podstawy programowej, czy trzeba sprawdzać czy wszystko jest w RM z wydawnictwa czy zakładać, że jest ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że można zaufać wydawnictwu - ja przynajmniej tak robię :)

      Usuń
    2. thanks :)

      Usuń
  3. Czy jest szansa, żebyś udostępniła swoje RM? Ja będę uczyć z English Quest 1, 2 i 3 i bardzo chciałabym zobaczyć jak wyglądają plany przygotowane przez kogoś, kto ma o tym więksże pojęcie niż ja :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Tigera jeszcze nie zrobiłam, ale wrzucę na fanpage'a dla Hot Spota 1 z zeszłego roku i jakiś stary z Bugs World, ok?

      Usuń
  4. Nie obrażając tematyki Twojej dzisiejszej notki, stwierdzam, że na tym właśnie polega idiotyczna papierologia w szkole... nie wiem czy powinnam się do tego publicznie przyznawać, ale wiesz, że ja NIGDY nawet nie zajrzałam do żadnego z moich rozkładów materiału..?:) i chociaż uczę już 4 lata to tak naprawdę dopiero Ty dzisiaj mi wyjaśniłaś jak powinnam się zabrać do tworzenie RM :) moja opiekunka stażu słowem mi o czymś takim nie wspomniała i tak już chodziłam w poczuciu, że wystarczy ten RM wydrukować i dołączyć do dziennika :p zastanawiam się czy ktokolwiek/kiedykolwiek to sprawdza (w końcu miałam już kilka hospitacji i nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi, że coś się nie pokrywa) i jak dokładna musiałaby być taka kontrola, żeby patrzeć na aż takie szczegóły... i tak na koniec: wg mnie konieczność pisania RM to czysta praca dla pracy, prawdziwego sensu w tym nie widzę. i tak każdy wie, że nie sposób trzymać się tego planu, bo zbyt dużo czynników wpływa na przebieg naszych lekcji, poza tym każdorazowe poprawianie go zahacza o absurd. a przecież każda lekcja poparta jest wpisem w dzienniku i to już powinno wystarczyć.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emily, mam podobne odczucia co i Ty - tak jak napisałam, RM służy mi do wpisywania tematów w dziennik. Ale faktem jest, że u nas na hospitacji zawsze go trzeba okazać, ale czy hospitujący się wgłębia? - tego nie wiem. Ogólnie nie wnikam w sens większości dokumentów, bo nie chcę się irytować. Właściwie wszystkie to sztuka dla sztuki - przygotowuję je bez kwestionowania ich (bez)sensu, bo co by to dało? Jesteśmy tylko trybikami w maszynie. Wychodzę z założenia, że robię swoje na lekcjach, a żeby zadowolić system, to produkuję idealne papiery :) Wiadomo, że to strata czasu, tuszu i papieru, ale nigdzie nie jest idelalnie, a strzelanie focha nic nie da - mam wrażenie, że jeśli chodzi o 'red tape; to będzie jeszcze gorzej i trzeba się przyzwyczaić bez kwękania.
      Pozdrawiam Cię!

      Usuń
  5. To ja Ci zazdroszczę tej odporności ;) ja też jestem wrogiem absurdów systemu i chociaż wiem, że nie powinnam, bo to nic nie da to i tak się nimi mocno irytuję :(

    OdpowiedzUsuń
  6. UWIELBIAM Twojego bloga!!! Dzięki wielkie za ten wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, bo Ty najbardziej go potrzebujesz ;)

      Usuń
    2. Będę to pisać po raz pierwszy więc taaak :) Pracę w szkole zaczęłam w lutym i pracowałam na planie poprzedniej nauczycielki...Też będę pracować na Tigerze w klasie 1, więc na notki o tym podręczniku czekam najbardziej! :)

      Usuń
    3. Ma małą prośbę. Mogłabyś napisać ile rzeczy w ciągu roku organizujesz z j. angielskiego w kl. 1-3? Chodzi mi o konkursy, przedstawienia itp.

      Usuń
    4. Niewiele. Tzn. najpierw robię coś we wrzesniu na dzień języków obcych, potem konkurs eliminacyjny na szczeblu szkolnym dla klas 3 do konkursu miejskiego, na wiosnę jakąś akademię z okazji tygodnia unijnego, i wtedy robię też konkursy na każdym poziomie, który uczę.

      Usuń
  7. Bardzo przydatny wpis! "Łopatologicznie" to zawsze dobra metoda.... Przynajmniej na mnie :)
    Mam pytanie czy istnieje szansa otrzymania hasła na Twojego chomika? Kiedyś podczas czytania bloga w całości zapisałam sobie link do folderu, o którym gdzieś tam pisałaś: "różne pomoce dydaktyczne". Zapisałam go "na później", "później" przyszło i chciałam przejrzeć :) Jeśli oczywiście można? Bardzo też mnie ciekawią książki świąteczne :)
    I czekam na nowe posty z niecierpliwością, zaglądam tu po minimum 2 razy dziennie żeby nic mnie nie ominęło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mam tak wierną Czytelniczkę :) Pozdrawiam serdecznie :)
      Hasło: englishtips.org

      Usuń
  8. U nas dyrekcja w tym roku wymyśliła karty programowe zamiast RM. Oznacza to jakieś 4 razy więcej zużytego papieru i tuszu, bo każdy zakres tematyczny realizowany w tygodniu masz mieć na osobnej karcie. A karta zajmuje jakieś trzy strony.

    Przy czym u mnie trochę inaczej to wygląda organizacyjnie - mam raz w tygodniu 4 lekcje w jednym dniu w jednej klasie. Podczas tych czterech godzin robię jeden lub dwa kręgi tematyczne. Jeśli robię dwa - muszę zrobić dwie karty. De facto kart będzie minimum 32 dla każdej klasy. Razy trzy strony karty razy moje cztery klasy = idę się powiesić :)

    Ale miłego końca wakacji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz Kasiu napisać więcej, bo nie wiem o jakiej pracy mówisz? Myślałam, że mieszkasz teraz w Niemczech? Czy to tylko na wakacje? A normalnie poza byciem logopedą pracujesz jako kto?

      A tak poza tematem - świetny lifting bloga, znakomicie wygląda!

      Usuń
    2. Mieszkam w Niemczech, jestem logopedą i to jest normalne:) Ale oprócz tego - żeby nie zgłupieć i zinfantylnieć totalnie - pracuję jako nauczyciel języka polskiego jako obcego w polskiej szkole przy konsulacie :))) Na zlecenie MENu, więc zgodnie z polskim prawem oświatowym i biurokracją z tym związaną. Tyle, że rzadko o tym piszę :D

      Dziękuję :)

      Usuń
  9. Skąd można pobrać program nauczania oraz jego nazwę?

    OdpowiedzUsuń
  10. No przecież napisałam w poście.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam pytanie z innej beczki. Jak wygląda rejestracja na stronie macmillanu? Wystarczy podać swoje dane i dane szkoły żeby uzyskać dostęp do materiałów czy potrzeba jeszcze jakiegoś zaświadczenia że uczymy w tej szkole? Niestety mam taki problem na stronie oxfordu, zarejestrowałam się ale nadal nie mam dostępu do testów ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy plan nauczania i rozkład materiału to to samo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie tak - co kilka lat u nas w szkole zmieniamy nazewnictwo z rozkładu na plan - a zawartość jest ta sama!

      Usuń
  13. Witam. Wspominałaś coś o Tigerze. Mogłabyś udostępnić swój RM do 1 lub 2? Będę dozgonnie wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja właśnie przymierzam się do poprawienia rozkładów materiału w dwóch miejscach - w wordzie i Librusie ... Może dziś dam jeszcze radę ...

    OdpowiedzUsuń
  15. A co jeśli na stronie wydawnictwa tego nie ma? Czy na prawdę muszę to wszystko tworzyć sama...? Do Incredible English znalazłam bez problemu, natomiast World Quest 2 jest chyba na tyle niepopularną ksiażką, że go po prostu nie ma.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty