Spring activity pack







Tak bardzo cieszę się z mojego nowego adresu bez blogspota, że postanowiłam wykonać jakieś materiały do pobrania, gdzie będę mogła go umieścić! Jako odnośnik w stopce na przykład. 

I przypomniałam sobie, dlaczego tak rzadko robię tego typu rzeczy do pobrania:
- zajmuje to mnóstwo czasu, nawet jak mam fajny pomysł. Wyszukanie odpowiednich obrazków, aranżacja tego wszystkiego, a potem zostaję z jedną kartą pracy. Zrobiłam jako pierwszą tę z rzucaniem kostkami (zobaczycie jak pobierzecie), bardzo się przy tym umęczyłam, jak już Wam pisałam na fb. A wpis typu: macie tu kartę pracy na wiosnę, po czym jest tylko podgląd karty i link do niej, to dla mnie wpis ułomny. Wypadałoby więc wrzucić coś jeszcze, więc spędzam nad tym kolejne 10h lub więcej - od pomysłu do projektu droga długa, wierzcie mi! Zresztą kto robi, ten wie. 
- tymczasem w necie jest tego mnóstwo, do wyboru do koloru, na blogach polskich i zagranicznych. Mam wrażenie, że to wszystko się zmywa w jedną nierozróżnialną całość. Trudno, jeśli chodzi o flesze, zadbać o wyróżniający się design. To musi być prostokąt z ramką, a w środku obrazek. Nieważne, czy ramka ma zaokrąglone, czy proste rogi; to są tylko niuanse, na które mało kto zwraca uwagę. Mam wrażenie, że to taka robota głupiego, a przecież to wymaga mnóstwa czasu i zaangażowania. 

A teraz przyznam się Wam, że nigdy nie pobierałam fleszy z innych blogów. Mam mnóstwo obrazków z wydawnictw, uzbierałam je przez lata uczenia, a jak mi czegoś brakuje, to wolę sama szybko narysować korzystając z książki opisanej tu: klik lub szybko drukując b&w i kolorując, choć tego nie znoszę. Szkoda by mi było tuszu na te wszystkie kolorowe grafiki, naprawdę. Choć wyglądają pięknie i są estetyczne. Tak więc zastanawiam się, czy każdy ma takie podejście i czy ktokolwiek kiedykolwiek to wydrukuje - i czy moja praca ma wobec tego sens. Co innego z kartami pracy - chętniej je pobieram u innych, choć też nie zdarza się to często. 

Ale jak już w pocie czoła utworzyłam jedną kartę pracy, głupio mi było zostawić Was tylko z nią, więc ostatnie 2 wieczory robiłam jeszcze parę innych rzeczy, kosztem kursu na FL, o którym pisałam Wam ostatnio, a który okazał się dla mnie masakrycznie nudny. 

W materiałach znajdziecie więc flesze i wordcardy (po 12), a potem karty pracy na nich oparte: krzyżówkę, labirynty, wordsearch, rzucanie kostką, łączenie z wyrazami i podpisywanie. A także karty do Cranium Cariboo, choć poza mną samą wiem tylko o jednej osobie, która także ma tę grę. 

To była mega ciężka praca. Przypuszczam, że długo tego wyczynu nie powtórzę. Enjoy! KLIK

Komentarze

  1. Bardzo dziękuję! J też mam Cariboo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam Cranium Cariboo��i to dzięki Tobie Aniu kupiona��i oczywiście wykorzystuje Twoje karty do niej��mój 3 latek uwielbia w nią grać ��pozdrawiam Judyta G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Ciebie miałam na myśli we wpisie :)

      Usuń
  3. Piękne materiały! Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja dziękuję, cieszę się, że się podobają :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty