Gamifikacja - prosta propozycja na lekcje



Wiecie po lekturze tego wpisu, że gamification w edukacji to coś, co interesuje mnie od dawna. A jednak minęły lata, zanim udało mi się w końcu podejść do tego jakoś bardziej całościowo. Wcześniej stosowałam na lekcjach jedynie elementy, sytuacji wcale nie ułatwiał fakt, że u mnie w szkole mało gdzie był internet. 
Jednak w te wakacje mnie olśniło. Mam pomysł na prostą gamifikację procesu nauczania, przetestuję ją w tym roku w którejś ze starszych klas. I wcale nie potrzeba do niej neta. Ale jeśli spodziewacie się jakiegoś studium przypadku DZIŚ, to niestety go nie znajdziecie. O całości będę mogła powiedzieć więcej w czerwcu, jak się sprawdzi, to zapewne po roku będę miała pomysły na udoskonalenie i od przyszłego roku będę mogła podziałać szerzej w tym temacie. 

Cała idea opiera się na zbiorowym zbieraniu przez uczniów punktów. Każdy pracuje na własny rachunek, jak w zwykłej niezgrywalizowanej klasie, ale jednocześnie ich wyniki są brane pod uwagę w klasyfikacji zbiorowej. Jeśli uczniowie osiągną założony i przedstawiony wcześniej cel punktowy, czeka ich nagroda (o nich później). Kary za nieosiągnięcie wymaganej liczby punktów nie ma. Żeby nie mieszać, nie kombinować, od razu zakładam, że będą to oceny, które dzieci zdobywają w trakcie normalnej pracy. Czyli oceny przeliczamy na punkty. (Przykro mi, zwolennicy Oceniania Kształtującego!)

Przykładowo: jest kartkówka, każdy obecny uczeń pisze. Wcześniej zakładamy, ile łącznie mogą uczniowie zdobyć punktów. Dajmy na to, ze kartkówka jest prosta, uczniów mamy 10, zakładamy, ze będą cztery czwórki, cztery piątki i dwie trójki. 4x4 + 4x5 + 2x3 = 42. Informujemy uczniów, że muszą zdobyć 40 punktów (jeśli chcemy ich zachęcić - ale możemy też zostać przy tym 42 - to już sami wyczaicie, jaką macie klasę).

Tak samo możemy określić punkty za zadanie domowe, projekt - co tylko Wam przyjdzie do głowy. Żeby nie utonąć w liczbach, ja mam zamiar (ale może to jeszcze zmienię - zobaczę w trakcie) tylko niektóre aktywności zgrywalizować. Nie za bardzo moim zdaniem ma sens ustalanie limitu punktów dla ćwiczeń czy aktywności, gdzie wyniku nie ma jednocześnie dla całej klasy naraz, np. odpowiedź ustna, jakaś scenka - dialog, gdzie przedstawia tylko kilka osób.

Co się dzieje, gdy uczniowie osiągną limit?

1) Można ich nagrodzić, ale jeśli sukces będzie częsty, to wtedy więcej będzie nagród niż nauki

2) można ich nagrodzić inaczej ;)

Przygotowujemy obrazek, rozmiar co najmniej A4. Ja skorzystam ze starych plakatów do wystroju sali, mam ich pełno. Tniemy obrazek na kilka części, a ile - to zależy tylko od Was. Im więcej aktywności i zadań zgrywalizujecie, tym więcej elementów powinno się składać na końcowy obrazek - chodzi o to, żeby nie dawać nagrody uczniom za szybko, ale też nie chcemy ich zniechęcać, tnąc obrazek na 50 elementów, bo wtedy nagroda przyjdzie dopiero koło Xmas, a to nie o to chodzi. Myślę, że pierwsza nagroda może przyjść dość szybko - może po 4 elementach już? A potem można to zmieniać, ale myślę, że nie przekraczałabym liczby 10 elementów. Czyli - za każdy osiągnięty limit punktowy odkrywamy jeden element wcześniej pociętego obrazka. Można zawczasu z tyłu te elementy ponumerować, i któryś uczeń wylosuje numer, może element wybrać po prostu nauczyciel - jak chcecie. Jeśli macie zajęcia w jednej i tej samej sali, możecie wygospodarować jedną tablicę na ten zagadkowy obrazek i przyczepić go tam w docelowym miejscu - to byłoby idealnie, bo uczniowie widzieliby progres. Ale jeśli nie, to nic nie szkodzi. Zapiszcie sobie tylko gdzieś (może być z tyłu elementu, jeśli go nie zalaminowaliście), który element jest wylosowany i w której klasie, jeśli wprowadzicie zabawę w kilku - i przy kolejnej odsłonie wywieście też wcześniejsze. Gdy uczniowie ułożą cały obrazek - czeka ich nagroda!

Propozycje nagród:
- lekcja kończy się 5 minut wcześniej
- test z zeszytem
- test z podręcznikiem
- zero zadania
- lekcja bez odpytywania
- jedzenie na lekcji
- piosenka
- gra
- odsłaniamy jeden element w kolejnym obrazku

Tutaj do pobrania kupony na nagrody, możecie wydrukować albo tylko wyświetlać KLIK




I potem układacie kolejny obrazek. Możecie tym razem pociąć go na więcej części.

Jak już wspomniałam, nie ma tu kary, jeśli nie uda się zdobyć limitu punktów. Możecie wtedy postąpić dwojako. 1) Nic nie robicie, uczniowie przy kolejnej aktywności zaczynają z zerowym kontem; 2) ten sposób jest dla nauczycieli mało roztrzepanych, którzy lubią wszystko zapisywać, nie są chaotyczni - zapisujecie gdzieś zdobytą liczbę punktów i przy kolejnej aktywności nowe punkty dodajecie do starych, wtedy szansa na odsłonięcie obrazka rośnie. To jest dobry sposób w słabych klasach, gdzie rzadko kiedy uczniom udaje się zdobyć wymagany limit.

Może przedstawiłam to chaotycznie, jeśli chcielibyście skorzystać, a coś jest niezrozumiałe, to pytajcie w komentarzach pod postem.

Pomysł na te punkty przyszedł mi do głowy grając w grę Covet Fashion, która nie ma nic wspólnego ze szkołą XD

Komentarze

  1. Wprawdzie Twoja wersja długoterminowa z obrazkiem wydaje mi się zbyt skomplikowana ;) ale chętnie skorzystam z zaadaptowanej wersji- punkty za sprawdzian i w przypadku osiągnięcia limitu- nagroda. Dzięki za inspirację!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty