CLIL - the alphabet. Klasa 2

 



W tym roku kontynuuję swoją CLILową innowację, jesteśmy więc w klasie 2. Mam nadzieję, że uda mi się opisywać obie, bo zeszłoroczne relacje na blogu są bardzo szczątkowe, to samo z Language Through Art, które ponownie prowadzę po 2 latach, a pokazałam Wam jakiś promil moich pomysłów. A wiem, że mnóstwo osób się mną zainspirowało, co jest bardzo miłe, i prowadzi podobne zajęcia w swoich szkołach. Postaram się nie zostawić Was z niczym.

Prowadzenie takich autorskich zajęć jest mega obciążające czasowo, w sensie przygotowania pomysłów na prezentacje, karty pracy, flesze itd, w tym roku postanowiłam więc pójść w gotowe materiały, czasem tylko zrobić coś własnego.

Treści mojego CLILa dla drugiej klasy, podobnie jak w klasie 1, korelują mniej lub bardziej z podręcznikiem Tropiciele, toteż na samym początku padło na alfabet! W Bugsach Team dzieci stykają się z nim dopiero w 3 klasie, tymczasem za sprawą mojej innowacji zaznajomią się z nim już rok wcześniej.

Zaplanowałam 2 lekcje, ale myślę, że spokojnie zajmą moje pomysły 3.

Co więc się dzieje?

LEKCJA 1: 

1. Sprawdzam, na ile dzieci znają alfabet angielski przy pomocy plakatu, jest straszliwie stary, rozłazi się w szwach dosłownie - myślę, że każdy, kto uczy i uczestniczył kiedyś w jakichś wydawniczych konferencjach, ma taki na stanie. Ja mam co najmniej 2, oba stare, jestem przekonana, że moi drugoklasiści są młodsi:






Literujemy więc alfabet

2. Piosenka, wybrałam Super Simple Songs, zamiast typowego abc na melodię 3 kurek, które gęsiego szły.



Dzieci go lubią i szybko łapią. Po odsłuchaniu śpiewamy, ale wyłączam wizję i patrzymy tylko na plakat.

3. Karta pracy - korzystam z Twinkl I spy... KLIK





Dyktuję uczniom litery, podaję kolor, a oni szukają na swoich kartach i kolorują daną literę. Mówię Wam, jaki to jest szał, myślałam, że to nudne, ale oni na wyścigi liczą, kto pierwszy znajdzie wszystkie, naprawdę polecam. Jedna karta wystarczyłaby na całe zajęcia, ale ja ją wykorzystuję po trochu na każdych z alfabetem (w końcu wyszły mi 3 alfabetowe lekcje). 

Wyświetlam do tego PŁATNY i rewelacyjny materiał od edunotatki KLIK i dzieciom jest dużo łatwiej namierzyć odpowiednią literę. Jest to alfabet z zapisem IPA wymowy poszczególnych liter. Wydrukowałam też wersje w kolorze po jednej na parę, więc dzieci mają też na ławkach, jeśliby nie dowidziały z tablicy - te wydruki wracają do mnie i można wykorzystać z inną klasą i w kolejnym roku, dla trwałości zalaminujcie / włóżcie w koszulki. 











LEKCJA 2: 

1. Jako warm-up, wspomniana wyżej piosenka Super Simple Songs. 

2. Potem przypominamy sobie alfabet jeszcze raz, podając angielskie nazwy rzeczy na kolejne litery alfabetu, dzieci to lubią, uświadamia im to, ile już umieją. Można też podeprzeć się plakatem z alfabetem, jeśli są tam takie obrazki do każdej litery. 

3. Potem znów do gry wkracza karta I spy z Twinkla, i uwierzcie mi, że lekcja mija nie wiadomo kiedy. 

Ale gdybyście Wy i Uczniowie byli bardzo szybcy, to wciśniecie w nią jeszcze to, co ja zostawiłam na lekcję trzecią. 

LEKCJA 3: 

1. Tradycyjnie znów rozpoczynamy piosenką.
2. Jeśli macie jeszcze nie wszystkie litery z karty I spy odnalezione, teraz jest na to dobra chwila. 
3. Po takim utrwaleniu alfabetu, próbujemy literować swoje imiona. Wyświetlam poster Edunotatek oraz rozdaję ich wersje papierowe. 
4. Rozdaję moje autorskie karty pracy, a właściwie miałam je wydrukowane z drugiej strony I spy... 


KLIK

Uczniowie kolorują litery składające się na ich imię, jednocześnie sprawdzając, jak je przeliterować.

5. Spelling bee wersja ultra-easy: literuję imiona dzieci obecnych w klasie, uczniowie zgłaszają się jeśli rozpoznają dane imię, można potraktować jako konkurs w grupach i przyznawać punkty. 

6. Challenge dla odważnych - ochotnicy literują swoje imiona i ewentualnie nazwy różnych obiektów.


To była seria pierwszych clilowych lekcji w klasie 2, 3 kolejne lekcje spędziliśmy na powtarzaniu godzin ( nie wiecie tego, bo skąd, ale wprowadziłam pełne godziny w 1 klasie - spodziewajcie się postu) przy pomocy książeczki What's the time Mr Wolf? + daily routines. 

Komentarze

  1. Dziękuję za ten post. Bardzo mi się przydał. Pomysły trochę zmodyfikowałam, dodałam pożyczone od dzieci gry planszowe, puzzle, drewniane i plastikowe literki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika, bardzo się cieszę!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty